Kolejna edycja Lubuskiej Konferencji Trenerów przeszła do historii. Tegoroczna kursokonferencja była wyjątkowa pod wieloma względami: po raz pierwszy gościła na Uniwersytecie Zielonogórskim, zgromadziła największą liczbę uczestników w historii, a wykłady prowadzili międzynarodowi prelegenci.
Tegoroczna odsłona Lubuskiej Konferencji Trenerów zawitała do Zielonej Góry, gdzie do auli Uniwersytetu Zielonogórskiego zawitało ponad 400 trenerek i trenerów żądnych poszerzenia swojej wiedzy i warsztatu pracy. Okazja do tego była znakomita, ponieważ uczestniczki i uczestnicy mogli wysłuchać wykładów prowadzonych przez wyśmienitych prelegentów: Tomasza Tułacza, trenera ekstraklasowej Puszczy Niepołomice, Łukasza Becelli, szkoleniowca pierwszoligowego Chrobrego Głogów i Wojciecha Drożdża ze Szkoły Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wyjątkowości konferencji nadała również obecność trenera Oriola Vili, selekcjonera reprezentacji Federacji Katalonii U-14, który wszystko, co pokazał w formie teorii, zaprezentował też na hali w formie zajęć praktycznych z zawodnikami miejscowej Lechii Zielona Góra.
Organizacja konferencji na zielonogórskiej uczelni była możliwa dzięki współpracy władz Uniwersytetu Zielonogórskiego z Lubuskim Związkiem Piłki Nożnej. – Ten event nie byłby możliwy do organizacji bez porozumienia z Uniwersytetem Zielonogórskim. Chciałbym jednak podkreślić, że ta współpraca nie ogranicza się tylko do organizacji konferencji. Organizujemy też kursy trenerskie na poziomie UEFA C dla studentów z kierunku Wychowania Fizycznego. Zarówno Uniwersytet, jak i my, mamy nadzieję, że w związku z tym tych studentów będzie coraz więcej i w ramach specjalizacji będą robili kurs UEFA C, co na pewno jest wartością dodaną do toku studiów – wyznaje Wojciech Drożdż, Przewodniczący Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Lubuskiego ZPN oraz trener reprezentujący Szkołę Trenerów PZPN, który – po części oficjalnej z udziałem Kanclerz Uniwersytetu Zielonogórskiego mgr inż. Katarzyny Łasińskiej, Kierownika Katedry Sportu i Promocji Zdrowia Uniwersytetu Zielonogórskiego dr Bartłomieja Hesa, Prezesa Lubuskiego ZPN Roberta Skowrona, Wiceprezesa Lubuskiego ZPN Radosława Pogorzelca, Członka Zarządu Lubuskiego ZPN Wiesława Kaczmarka i Przewodniczącego Wydziału Szkolenia Lubuskiego ZPN Kamila Michniewicza – miał również przyjemność poprowadzić wykład otwierający konferencję. – Jako Lubuski ZPN realizujemy pewne treści w kształceniu trenerów i szkoleniu zawodników, które przekazujemy na konferencjach w imieniu Polskiego Związku Piłki Nożnej. To treści pokazujące, w jaki sposób chcielibyśmy szkolić zawodników, ale też trenerów poprzez bardziej inspirację niż narzucanie treści programowych. To co przekazywałem, było tylko i wyłącznie inspiracją, być może w nieco inny sposób niż dotychczas. Zacząłem od warsztatów w nieco uproszczonej formie, co też było atrakcją dla trenerów, którzy mogli wykazać się swoją inwencją w kontekście rozumienia pewnych wartości, na których nam zależało, aby je przedstawili. Idziemy w tym kierunku, by trenerzy chwalili się swoimi doświadczeniami, umieli ze sobą rozmawiać i na tej podstawie patrzeć na piłkę z różnych perspektyw. Bo każdy z nas jest inny, każdy inaczej to prowadzi, każdy inaczej widzi i to, jak ze sobą rozmawiamy i będziemy potrafili dzielić się tym ze sobą, na pewno każdego z nas będzie rozwijało i ubogacało o kolejne doświadczenia – zdradził trener Drożdż.
Po prelekcji ze strony Szkoły Trenerów PZPN swoją wiedzą i doświadczeniem podzielił się Oriol Vila, który omawiał aspekty pracy selekcjonera Katalońskiej Federacji Piłkarskiej, pokazał różnice między pracą trenera klubowego a selekcjonera kadr oraz pokazał – najpierw w teorii, a następnie w praktyce podczas treningu – kilka ćwiczeń, które są praktykowane w szkoleniu młodzieży w Katalonii. – Staraliśmy się podzielić wszystko, co mogliśmy na te półtora godziny wykładu i godzinę z kwadransem treningu w zakresie tego, by przede wszystkim wiedzieć, kiedy musisz się pojawić w danym miejscu, by mieć czas i móc pomyśleć. Ważne jest również sześć pierwszych sekund po stracie piłki, by móc ją odebrać, a jeśli jej nie odbierzesz, to co masz wtedy zrobić. Do tego myślenie przed otrzymaniem piłki, wykonywanie ruchów przeciwnych przez zawodników znajdujących się blisko siebie. Wymiana pozycji, zwalnianie miejsca, by mógł zająć je ktoś. Przez bardzo krótki okres czasu staraliśmy się przekazać to w formie teoretycznej i jak można przepracować to w formie praktycznej, abyście mogli mieć ideę tego, co my uważamy za najlepsze dla futbolu, co nie oznacza, że to jest najlepsze – mówi trener Vila, który zwraca uwagę na ciągłą potrzebę rozwijania swoich umiejętności. – Na koniec sądzę, że zawsze, kiedy mówi się o futbolu, to działa na korzyść wszystkich. To taka próba pomagania sobie nawzajem, poszerzania swojej wiedzy i umiejętności wdrożenia jej w praktyce. Ponieważ możesz mieć dużą wiedzę, ale nie wiesz, jak przenieść ją na poziom praktyczny i jak możesz przekazać informację zawodnikom, bo to oni są głównymi aktorami w świecie futbolu. Jednak ty jako osoba odpowiedzialna i jako trener musisz wiedzieć, jak dobrze traktować zawodników i jak wdrożyć ten pomysł na grę, który ty uważasz, że jest najlepszy do wygrywania i dawania dobrego show kibicom, którzy płacą za bilet. Na koniec zapełnienie trybun na stadionie to dla ludzi pieniądze, które ty musisz im wynagrodzić w atrakcyjny sposób, by móc osiągać dobre wyniki – dodaje Katalończyk, który mimo dość drastycznej zmiany klimatu nie ukrywał swojej radości z możliwości podzielenia się iberyjskim spojrzeniem na futbol. – W Hiszpanii przynajmniej możemy zobaczyć w dzień słońce (śmiech). To prawda, że temperatura jest tu inna, ale – jak ci już mówiłem – Polska to kraj, który bardzo cenię, ludzie bardzo się tu szanują, są kulturalni i uważni. To miejsce, w którym zawsze czułem się świetnie, kiedy miałem okazję przyjechać. Jestem również bardzo wdzięczny za zaufanie, jakim obdarzyliście moją osobę – kwituje trener Vila.
Lubuska Konferencja Trenerów po raz trzeci miała przyjemność gościć trenera Łukasza Becellę, który przeprowadził wykład na temat wysokiej obrony. Jak przyznał na samym początku swej prelekcji trener Chrobrego Głogów, nie zamierzał on narzucać treści czy też uczyć zgromadzonych w auli trenerów, a jedynie zainspirować pomysłem do rozwoju. – Chciałem pokazać trenerem przede wszystkim to, by patrzyli na obronę troszkę bardziej szczegółowo, bo obrona to nie tylko wybijanie, przerywanie, odbiór piłki. To przede wszystkim niuanse, jak gra w kontakcie, walka o pozycję, ustawienie się. Zwracałem uwagę, by zawodnicy umieli kontrolować swoje zachowania w defensywie, rozumnie biegli w pressingu, wiedzieli po co biegną, byli świadomi swojej aktywności ruchowej poprzez grę defensywną – mówi trener Becella, który podczas swojej trzeciej wizyty na Ziemi Lubuskiej zwraca uwagę na ciągłość i kontynuację przekazywanych treści. – To cały czas przypominanie o pewnych rzeczach odnośnie obrony indywidualnej, ale też jak bronić zespołowo. Przypominaliśmy o tej inspiracji, na co należy zwracać uwagę podczas gry wślizgiem, podczas podwojenia, potrojenia. Żeby trenerzy wyłapywali te rzeczy z meczów, ponieważ to jest najlepsza książka, która później pokazuje nam nasz kierunek pracy. Myślę, że to była pewna kontynuacja. Trenerzy byli przygotowani do tego i utrwalili sobie pewne rzeczy. Tym samym potwierdziło to, że nie przyjechałem tutaj ich uczyć, a zainspirować nowymi rzeczami, które się pojawiły w obronie i na które powinni zwracać uwagę, szczególnie u napastników, bo to prawda, że oni są pierwszymi obrońcami – dodaje.
Intensywny dzień zakończył się wykładem trenera Tomasza Tułacza oraz jego asystenta, trenera analityka Patryka Brytana. Pochodzący z Mielca szkoleniowiec poprzez pokazanie swojej drogi z Puszczą Niepołomice do Ekstraklasy chciał przekazać trenerkom i trenerom wartości, jakimi powinni kierować się w swojej codziennej pracy. – Przede wszystkim chciałem przekazać trenerom, że każdy musi mieć na siebie pomysł – to jedna rzecz. Druga – ten pomysł trzeba wdrażać. Trzeba mieć marzenia. Nie ma znaczenia, czy jest się z małego czy wielkiego ośrodka piłkarskiego, trzeba te pomysły, plany, marzenia wdrażać, po to one są. Wtedy osiąga się cele. Trzeba w tym wszystkim być też odważnym, mądrym i skoncentrowanym na tym, żeby wdrażać takie skuteczne rzeczy, które dają po tym nadzieję, by osiągać cele – twierdzi trener Tułacz, który dla wielu trenerów z województwa lubuskiego, w którym nie ma drużyny za szczeblu centralnym, jest inspiracją do pracy. – Bardzo miło mi to słyszeć, zresztą w takim celu tutaj przyjechałem. Chciałem przekazać trenerom, że nastawienie, podejście samego trenera jest kluczowe, żeby drużyna funkcjonowała tak, jak chcemy, żeby funkcjonowała. Myślę, że moje doświadczenia, tyle lat pracy w jednym klubie, dadzą impuls innym, że będąc często skazywanymi na pożarcie potrafimy się przeciwstawić i zafunkcjonować tak, aby być na samym szczycie. A co za tym idzie – mieć z tego ogromną satysfakcję – dodaje trener Tułacz.
Lubuska Konferencja Trenerów w 2024 roku na pewno przejdzie do historii jako rekordowa pod względem ponad 400-osobowej frekwencji, ale również – śmiało można powiedzieć – jako jedna z najbogatszych w kontekście merytorycznym i przekazanych treści. – Jesteśmy dumni z tego, że lubuscy trenerzy i trenerki chcą się rozwijać, kształcić i w takiej okazałej liczbie tutaj przybyli. Po tym, jak uczestniczą w tej konferencji, naprawdę widać, że przyjechali tu nie po punkty, ale po wiedzę. To cieszy najbardziej – podsumowuje Przewodniczący Wydziału Szkolenia, Kamil Michniewicz. – Cieszy, że prelegenci, którzy wystąpili, w dużej mierze zaspokoili oczekiwania naszych uczestników, ponieważ feedback mamy od nich taki, że przekazane treści były dość atrakcyjne i w fajny sposób przedstawione – dodaje trener Drożdż.
* * *
Przed rozpoczęciem Lubuskiej Konferencji Trenerów Prezes Lubuskiego ZPN Robert Skowron, Wiceprezes Radosław Pogorzelec oraz Członek Zarządu Wiesław Kaczmarek odznaczyli zasłużonych trenerów:
Brązowa Odznaka Honorowa Polskiego Związku Piłki Nożnej
Krzysztof Kaczmarczyk
Maciej Górecki
Damian Stopa
Tadeusz Makowski
Złota Odznaka Honorowa Lubuskiego Związku Piłki Nożnej
Marcin Świrlik