Za nami dwa intensywne dni polsko-niemieckiej rywalizacji na stadionach w Żarach i Szprotawie. W turnieju zorganizowanym w ramach współpracy Lubuskiego Związku Piłki Nożnej ze Związkiem Brandenburgii najlepszy okazał się żarski Promień.
Lubuski Związek Piłki Nożnej i Związek Piłkarski Landu Brandenburgia rozszerzają swoją współpracę, która do tej pory skupiała się głównie wokół organizacji turniejów dla kadr młodzieżowych. Efekty mogliśmy obserwować w miniony weekend, podczas którego osiem seniorskich zespołów z Polski i z Niemiec zmierzyło się w towarzyskim turnieju rozgrywanym na stadionach w Żarach i Szprotawie. W rywalizacji udział wzięli przedstawiciele województwa lubuskiego: Promienia Żary, Sprotavia Szprotawa, Dozamet Nowa Sól i Piast Iłowa oraz ekipy z Brandenburgii: MSV Zossen, SG Groß Gaglow, MTV Wünsdorf 1910 e.V. i 1. FC Guben. O genezie idei samego turnieju opowiada jeden z jego organizatorów, trener Wojciech Drożdż, Przewodniczący Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów w Lubuskim ZPN. – Inicjatywa zorganizowania tego turnieju wyszła z Federacji Brandenburgii. W ramach rozszerzenia naszej współpracy zorganizowaliśmy event dla seniorów grających w amatorskich klubach przygranicznych. Myślę, że to fajna inicjatywa, która kiedyś istniała pod nazwą „Turnieju Przyjaźni” – wyznaje trener.
Pierwszego dnia turnieju zespoły podzielone na dwie polsko-niemieckie grupy rywalizowały równocześnie w 40-minutowych meczach na stadionach w dwóch obiektach: w Żarach i w Szprotawie. W niedzielę drużyny walczyły już o konkretne miejsca, zgodnie z pozycją po fazie grupowej. – Gry na poziomie sportowym były bardzo zrównoważone, bo żadna z drużyn nie odstawała. Grupy, które stworzyliśmy, były naprawdę wyrównane. Finalnie okazało się, że dwie polskie drużyny zagrały o pierwsze miejsce, a o trzecie niemieckie – relacjonuje trener Drożdż, który jednocześnie podkreśla dobrą atmosferę dwudniowego turnieju. – Atmosfera była przyjazna, czego dowodem było to, że praktycznie w każdym spotkaniu było widać szacunek i zasadę fair-play. Nie było żadnych spięć, złośliwości i o to chodzi.
Nieszablonowy format sparingów dawał pole do popisu trenerom, którzy w czterech rozgrywanych spotkaniach mogli przetestować różne warianty, ustawienia i – przede wszystkim – dać szansę gry wielu zawodnikom, co jest szczególnie ważne na tym etapie przygotowań. – Jesteśmy w okresie mocniejszych treningów i traktujemy gry kontrolne jako kolejną jednostkę. Na pewno na podstawie takich sparingów można wyciągnąć jakieś wnioski, przetestować zawodników na ich nienaturalnych pozycjach, więc to duży plus. Taki format nowe doświadczenie, ponieważ zawsze graliśmy jeden mecz kontrolny, maksymalnie drugi na drugi dzień. Tutaj tego grania było więcej i jako Dozamet z chęcią przyjęliśmy to zaproszenie, żeby sprawdzić większą liczbę zawodników, rozegrać więcej minut, tak że myślę, że coś nowego i fajnie, aby to było kontynuowane – wyznaje Marcin Janik, szkoleniowiec piątej drużyny turnieju, Dozametu Nowa Sól, który jednocześnie nadaje wartość możliwości sprawdzenia się na tle niemieckich zespołów. – Niemieckie drużyny wyglądają trochę inaczej, na pewno są bardziej agresywne. Mecze z nimi były na ostrzu noża, ale to bardzo dobrze, ponieważ mieliśmy okazję spróbować czegoś innego i zmierzyć się z przeciwnikami, z którymi na co dzień nie mamy okazji grać na własnym podwórku. Jeśli chodzi o ich poziom techniczny, taktyczny i zaangażowanie, to na pewno możemy od nich czerpać – dodaje. W podobnym tonie wypowiada się trener Piasta Iłowa, Marcin Świrlik, którego zespół nieznacznie uległ Dozametowi w meczu o piąte miejsce. – Sądzę, że to bardzo fajny pomysł integracji środowiska polsko-niemieckiego. Spora różnorodność gier, ale też okazja dla trenera, by przetestować różne ustawienia z różnymi zawodnikami. Grania było sporo, intensywność duża, spory nakład sił, ale na pewno oceniam to pozytywnie. Ze strony zespołów niemieckich bardzo zauważalna była intensywność i agresywność. Może poziom nie był najwyższy, ale na pewno zespoły nadrabiały intensywnością i charakterem i wydaje mi się, że moglibyśmy brać przykład.
Piotr Makowski, szkoleniowiec zwycięskiej drużyny Promienia Żary, wskazuje na potrzebę organizacji tego typu turniejów okresie przygotowawczym, które dają spory materiał do analizy dla trenerów oraz dużo kontaktu z piłką zawodnikom. – To nietypowa formuła sparingów, ale bardzo ciekawa. Po pierwsze dużo minut, po drugie spora różnorodność. Jeśli chodzi o drużyny miejscowe, to wiadomo, że się trochę znamy, bo gramy między sobą sparingi i mecze ligowe, a drużyny z Niemiec pokazują troszeczkę inny futbol. Na tle tych zespołów trzeba się pokazać, popróbować pewne założenia i myślę, że te dwa dni przyniosły dużo fajnych efektów, jest mnóstwo ciekawych rzeczy do analizy. Wynik? Zajmujemy pierwsze miejsce, co nas bardzo cieszy. Zrewanżowaliśmy się Sprotavii za zeszłotygodniowy sparing przegrany tutaj na ich boisku. Najważniejsze jest jednak to, że była dobra praca, jeśli chodzi o chłopców. Jesteśmy w okresie przygotowawczym, więc chcemy jak najwięcej tej motoryki, jak najwięcej piłki i jesteśmy zadowoleni – twierdzi trener Makowski. – Na pewno to był ciekawy turniej, dużo analizy. Jesteśmy w takim momencie przygotowań, że nogi mają prawo boleć i chyba pokazał to mecz finałowy, zwłaszcza pierwsza połowa. Zanim się zespół rozbujał w drugiej połowie, to dopiero wtedy zaczęło to inaczej wyglądać. Pierwsza połowa finału do zapomnienia. Cieszymy się, że kończymy turniej bez kontuzji, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo i ktoś będzie odpuszczał – dodał trener Sprotavii Szprotawa, gospodarzy meczów finałowych, a zarazem drugiej drużyny polsko-niemieckiego turnieju, Sebastian Horodyski.
Poza wymiarem czysto piłkarskim tego typu wydarzenie to znakomita okazja do wymiany doświadczeń pomiędzy trenerami z obu krajów, a dla zawodników szansa na integrację. W kuluarach już powstają plany na przyszłość i kolejne wspólne inicjatywy związków z Ziemi Lubuskiej i Brandenburgii. – Chcemy, by drużyny mogły się ze sobą konfrontować na zasadzie meczu i rewanżu w Niemczech i w Polsce. Jeśli dogramy to w odpowiednich okresach przygotowawczych, czy to w zimowym, czy w letnim, gdzie warunki pogodowe są bardziej przyjazne do rozgrywania takich eventów, to może być to naprawdę fajna inicjatywa, która zagospodaruje drużynom sparingi na okres przygotowań do rundy – podsumowuje trener Drożdż.
Szczegółowe wyniki turnieju
Faza grupowa
Grupa I (Żary)
Promień Żary – Piast Iłowa 2:1MTV Wünsdorf 1910 e.V – SG Groß Gaglow 3:1
Promień Żary – MTV Wünsdorf 1910 e.V. 0:0
SG Groß Gaglow – Piast Iłowa 2:1
Piast Iłowa – MTV Wünsdorf 1910 e.V. 4:2
SG Groß Gaglow – Promień Żary 1:2
Grupa II (Szprotawa)
Dozamet Nowa Sól – Z.U. Zachód Sprotavia Szprotawa 0:1
MSV Zossen 07 – 1. FC Guben 0:0
Dozamet Nowa Sól – MSV Zossen 07 0:0
1. FC Guben – Z.U. Zachód Sprotavia Szprotawa 1:0
Z.U. Zachód Sprotavia Szprotawa – MSV Zossen 07 3:0
FC Guben – Dozamet Nowa Sól 2:2
Mecze finałowe
Mecz o 7. miejsce
SG Groß Gaglow – MSV Zossen 07 3:1
Mecz o 5. miejsce
Piast Iłowa – Dozamet Nowa Sól 1:2
Mecz o 3. miejsce
MTV Wünsdorf 1910 e.V. – 1. FC Guben 1:2
Mecz o 1. miejsce
Promień Żary – Z.U. Zachód Sprotavia Szprotawa 3:1






































