Fakt, że na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu nie oglądaliśmy spotkań męskiej i żeńskiej piłkarskiej reprezentacji Polski nie oznacza, że nad Sekwaną nie było futbolowych akcentów z kraju nad Wisłą. W Paryżu zameldowały się bowiem cztery utalentowane zawodniczki z województwa lubuskiego.
W niedzielę 11 sierpnia XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijski przeszły do historii. Polscy sportowcy zakończyli francuską imprezę z dorobkiem 10 medali, co po raz ostatni wydarzyło się 20 lat temu na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach. Spora część kibiców mogła odczuwać lekki niedosyt, jednak na pewno nie cztery zawodniczki z województwa lubuskiego, które w Paryżu przeżyły przygodę swojego życia: reprezentantka Polski U-15 Michalina Wiśniewska (Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego/Lechia Zielona Góra), Anna Janik, Julia Kiławiec i Zuzanna Zubaszewska (MUKS 11 Zielona Góra).
Piłkarki zameldowały się w stolicy Francji w piątek 2 sierpnia, przyjeżdżając do położonego w Lasku Bulońskim, nieopodal Stade Roland Garros, Domu Polskiego, który na czas Igrzysk Olimpijskich został utworzony przez Województwo Lubuskie wraz z Polskim Komitetem Olimpijskim. Jak w ogóle do tego doszło? – Ta inicjatywa wynikła ze współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim i rozmowami związanymi z promocją Województwa Lubuskiego w Domu Polskim oraz z organizacją Misji Gospodarczej na rzecz Województwa Lubuskiego – mówi Grzegorz Potęga, wicemarszałek Województwa Lubuskiego. W sumie do Paryża wyjechało 36 młodych sportowców z lubuskich klubów, dla których uczestnictwo – na razie w roli kibiców – na Igrzyskach Olimpijskich stanowiło niezwykłą motywację do dalszej pracy. – To młodzi sportowcy, którzy zostali nagrodzeni za swoją postawę w województwie i zostali wytypowani przez Lubuską Federację Sportu – mówi wicemarszałek Potęga. – Po rozmowach z trenerami, którzy opiekowali się młodzieżą i dziećmi, którzy tam pojechały, wiem, że byli oni przeszczęśliwi. W Domu Polskim odwiedziła je Iga Świątek, mają wspaniałe zdjęcia. Byli na imprezach olimpijskich, jak wioślarstwo czy siatkówka plażowa. Do Polski wracali przeszczęśliwi – dodaje.
Świętowanie z Igą Świątek
Podczas wizyty w stolicy Francji młode piłkarki i reszta sportowców z Ziemi Lubuskiej miały spore szczęście – dzień po ich przyjeździe do Paryża Iga Świątek świętowała w Domu Polskim zdobycie brązowego medalu w grze pojedynczej. Piłkarki miały możliwość spotkać się, porozmawiać, wziąć autograf i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z liderką rankingu WTA. – To dla nas wielkie wyróżnienie, które zmotywowało nas do jeszcze cięższej pracy – wyznają zgodnie Ania, Julia i Zuzanna z MUKS 11 Zielona Góra, które – korzystając z wizyty Paryżu – miały również możliwość zobaczenia największych jego atrakcji: Więżę Eiffla, Łuk Triumfalny, Luwr czy Piramidę Luwru. – Najbardziej zaskoczyły nas dekoracje miasta związane z Igrzyskami Olimpijskimi i wygląd Domu Polskiego – opowiadają piłkarki. Radości z wyjazdu swoich podopiecznych do Paryża nie kryje trener i prezes MUKS-u, Dariusz Kurzawa. – To bardzo duże wyróżnienie dla nas jako klubu i przede wszystkim dla Julii, Zuzanny i Ani. Dziewczyny miały okazję przeżyć świetną przygodę i zobaczyć, gdzie można dojść i na jak wielkich stadionach rywalizować dzięki ciężkiej, codziennej pracy – twierdzi szkoleniowiec.
Duma rodziców
Co naturalne, dumy z uczestnictwa swoich córek w tak wielkim, międzynarodowym wydarzeniu nie kryją ich rodzice. – Michalina była pod ogromnym wrażeniem, jest bardzo zadowolona. Dom Polski i spotkanie z Igą Świątek zrobiło oczywiście wrażenie, bo Iga to nazwisko i marka sama w sobie. Wyjazd był bardzo fajnie zorganizowany, połączony ze zwiedzaniem Paryża, czyli i na sportowo, i turystycznie. Była to też okazja do zawarcia nowych znajomości, bo pojechały tam nie tylko piłkarki, ale młodzież z całego przekroju dyscyplin sportowych. I tak, jak jechała z mieszanymi uczuciami, bo wiadomo – nowi opiekunowie, nowe towarzystwo, tak po powrocie była bardzo zadowolona. Jesteśmy wdzięczni, że Michalina została w ten sposób wyróżniona i mogła skorzystać z takiego wyjazdu – mówi tata reprezentantki Polski U-15, Daniel Wiśniewski, który w takim wyjeździe dostrzega bodźce do dalszego rozwoju dala swojej pociechy, choć – jak sam przyznaje – utalentowanej piłkarce motywacji na co dzień nie brakuje. – Michalina motywacji ma dużo, bodźce do wzmożonego treningu i pracy są z każdej strony. Teraz rozpoczyna zgrupowanie reprezentacji Polski kobiet U-15 i jedzie na turniej do Chorwacji. To też stanowi ciągły doping do dalszej pracy. Ale to prawda, pojechała na Igrzyska Olimpijskie i wróciła z myślą: „Wow, fajnie byłoby tam być jako uczestniczka, a nie tylko kibic i turysta” – wyznaje.
Podobnego zdania jest Jarosław Kiławiec, tata Julii. – Julia wróciła bardzo zadowolona, ten wyjazd niezmiernie się jej podobał. Odwiedziny Domu Polskiego, spotkanie z Igą Świątek, to przeżycia, które pozostaną na długo. To dla mnie wielka duma. Jestem szczęśliwy, że w Województwie Lubuskim udało się coś takiego zorganizować, bo do Paryża pojechało niemal 40 sportowców z Ziemi Lubuskiej, co jest nie lada wyczynem. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że dziecku udało się tam pojechać, zobaczyć jak to wygląda i co można osiągnąć poprzez wytrwałość, dążenie do celu w sporcie i – może – żeby kiedyś znaleźć się tam jako zawodniczka. To byłby wyczyn! – kwituje tata zawodniczki MUKS 11 Zielona Góra.