W spotkaniu 1/8 finału Orlen Pucharu Polski Kobiet piłkarki MUKS PS Kostrzyn nad Odrą uległy na własnym stadionie 1-ligowemu Juna-Trans Stare Oborzyska 0:2. Bramki dla przyjezdnych zdobyły Kinga Połatyńska i Natalia Modrzejewska.
Drużyna z Kostrzyna nad Odrą sprawiła w tegorocznych rozgrywkach Orlen Pucharu Polski kobiet jeśli nie sensację, to na pewno sporą niespodziankę, meldując się w 1/8 finału jako jedyny zespół występujący na poziomie 3. ligi. Podopieczne Tomasza Zielińskiego zapisały się na stałe w historii kostrzyńskiej i lubuskiej piłki. W czwartkowe południe kostrzynianki podejmowały na stadionie przy ulicy Niepodległości przedstawiciela zaplecza Orlen Ekstraligi, Juna-Trans Stare Oborzyska. Prawo do gry na tym szczeblu MUKS Przyjaciół Sportu zapewnił sobie w ubiegłych miesiącach, odprawiając z kwitkiem na kolejnych etapach kolejno: TS Przylep Zielona Góra (finał wojewódzkiego Pucharu Polski), Zły Praga Warszawa (2. liga) oraz Wisłę Płock (2. liga).
Mimo mroźnej aury i mało „piłkarskich” okoliczności, spotkanie rozgrywane było na naturalnej nawierzchni, ponieważ gospodynie czują się bardzo dobrze na własnym boisku, o czym wspomniała jedna z wyróżniających się dziś zawodniczek, Zuzanna Bieszczat. – Mimo że boisko było zmarznięte i nierówne, to chciałyśmy z koleżankami zagrać w naszej twierdzy i pokusić się o kolejną niespodziankę – mówiła kapitanka lubuskiego zespołu.
Początkowe minuty starcia to wysoka i odważna gra „kopciuszka” pucharowych rozgrywek. Piłkarki Tomasza Zielińskiego zawitały kilkukrotnie w polu karnym przyjezdnych, były bardzo blisko przejęcia piłki i stworzenia groźnej sytuacji bramkowej. Z biegiem czasu to zespół gości przejął kontrolę nad meczem, pozostawiając młodym piłkarkom z Kostrzyna nad Odrą jedyną nadzieje w kontratakach. Na efekty nie trzeba było czekać długo, bo już w 20. minucie spotkania Kinga Połatyńska wyprowadziła zespół z Wielkopolski na prowadzenie. Jeśli ktoś myślał, że to był początek dominacji nad 3-ligowym, to bardzo się pomylił. Ambitne gospodynie zaczęły coraz częściej wyprowadzać szybkie ataki i zagroziły kilka razy bramce przyjezdnych. Do przerwy wynik jednak nie uległ zmianie.

Po zmianie stron miejscowe dążyły do odrobienia strat i sukcesywnie zagrażał bramce dobrze dziś dysponowanej Aleksandry Godlewskiej. Role się odwróciły, niżej notowany przeciwnik napierał, a Wielkopolanki odpowiadały kontrami. W 60. minucie spotkania bardzo blisko bramki wyrównującej były wcześniej wspomniana Zuzanna Bieszczat i Alicja Kuźmińczuk. Pierwsza z nich po dośrodkowaniu uderza futbolówkę nożycami, piłka została sparowana pod nogi Kuźmiczuk, która dobiła piłkę z bardzo dużą siłą. Przy obu sytuacjach na wysokości zadania stanęła bramkarka gości. Kiedy wszyscy zgromadzeni na stadionie kibice czuli, że bramka wyrównująca wisiała w powietrzu, to doświadczone zawodniczki 2-ligowca wyprowadziły skuteczną kontrę, zakończoną celnym strzałem głową Natalii Modrzejewskiej. Na tablicy widniał wynik 0:2. Mimo niepowodzenia gospodynie do ostatnich sekund spotkania walczyły i stwarzały sobie sytuacje strzeleckie, aby zdobyć choćby bramkę honorową. Ich plany ponownie pokrzyżowała im dobrze czująca się tego dnia Godlewska.
Piękna pucharowa przygoda młodego zespołu znad Odry kończy się na etapie 1/8 finału, ale w obozie kostrzynianek nikt nie schodził z boiska z opuszczoną głową. Drużyna zdobyła sporo doświadczenia, pokazując jednocześnie, jak dobry poziom panuje na boiskach kobiecej 3. Ligi, o czym po końcowym gwizdku wspomniał szkoleniowiec drużyny. – Szkoda, że dziś się nie udało, choć mecz był naprawdę wyrównany. Cieszę się, że zapisaliśmy się w historii kostrzyńskiej piłki, bo nikt nie dotarł tak daleko jak my dziś. Troszkę szkoda, ale te spotkania, które rozegraliśmy w ramach Orlen Pucharu Polski pokazują, jak mocna jest nasza grupa w 3. Lidze, gdzie nie jesteśmy zespołem wiodącym, a na tle zespołu z Orlen 1. ligi nie było widać rażącej różnicy poziomu, wcześniej eliminowaliśmy zespoły z 2. ligi. Mogę być dumny z dziewczyn i czekamy z niecierpliwością na rundę wiosenną – skwitował Zieliński.
Zespół Starych Oborzysk zrobił swoje i zrealizował cel na ten mecz, którym był awans do ćwierćfinałów, choć w Kostrzynie nie występował w optymalnej dyspozycji. – Jesteśmy w trakcie przygotowań do rozgrywek Orlen 1. ligi i przez to to spotkanie pucharowe musiałam podzielić ten okres na dwie części, dziewczyny zagrały tak, jak zaplanowałyśmy, choć miały na pewno ciężkie nogi. Mogę być zadowolona i wrócić myślami do przygotowań – wyjaśnia trenerka Juna-Trans Stare Oborzyska, Dominika Dewicka.
MUKS PS Kostrzyn nad Odrą – Juna-Trans Stare Oborzyska 0:2 (0:1)
0:1 Połatyńska 20′
0:2 Modrzejewska 72′
MUKS PS Kostrzyn nad Odrą: Kiałka, Sowala, Lewicka (86′ Pisarska), Sawicka (89′ Kaczura), Wit, Czarnak (79′ Szyszka), Zielińska (89′ Kwiatkowska), Kuźmińczuk (86′ Partyka), Bieszczat, Łogińska i Dziechciarz.
Juna-Trans Stare Oborzyska: Godlewska, Modrzejewska (73′ Lechna), Skrzypek, Napieralaska, Skorupska, Połatyńska (85′ Worsztynowicz), Matyja, Zembroń, Fuchs, Ostrowska (63′ Markiewicz) i Knuła.
